10 maja 2010



Z zaskoczeniem stwierdziłam właśnie kilka faktów. Chodzenia do szkoły zostało mi już właściwie jakieś trzy tygodnie. W czerwcu wyjeżdżamy do Hiszpanii, a po powrocie... czy to jeszcze można w ogóle zaliczać do szkoły, ten ostatni tydzień?
W tej chwili jestem wciąż w pierwszej klasie i jestem do niej bardzo przywiązana, a za rok w zasadzie będę już bardzo blisko trzeciej. Cóż, wprawdzie jestem w seksji dwujęzycznej, która trwa cztery lata, ale... to tylko rok dłużej!
Zostało wszystkiego jeden sprawdzian z historii i jeden sprawdzian z matematyki. Czy to jakoś nie za mało? Ja i tak nie wiem, jakie mam oceny z historii i co będę miała na koniec, bo wiem, że są zbyt słabe, żeby iść do nauczycielki, spytać o nie, i słuchać odpowiedzi. Ale chyba z tego ostatniego przydałaby się piątka.
Czy w przyszłym roku będę się bardziej przejmować ocenami, niż w tym? Pewnie raczej dopiero w ostatniej klasie.
Dlaczego kiedyś moje życie płynęło sobie dosyć powoli, a od trzeciej gimnazjum zaczęło gnać jak szalone? Czy dlatego, że od tamtego czasu jest lepsze?
Jeśli tak dalej pójdzie, to będąc na piątym roku studiów, nadal nie będę wiedziała, co zrobić ze swoim życiem. A mając 14 lat wiedziałam bardzo dobrze! Miałam mnóstwo pomysłów, tylko kwestia była tego, czy dam radę z ośmioma kierunkami studiów na raz i z pięcioma zawodami ;). No, ale w sumie... całe życie przede mną, nie?
Póki co, wiem tylko, że chcę studiować prawo i uczyć się na studiach rosyjskiego i francuskiego. Ale w zawodzie prawniczym siebie nie widzę. Mogłabym pracować gdzieś, gdzie miałabym styczność z kulturą, sztuką, mediami, reklamą, marketingiem, zagadnieniami związanymi ze społeczeństwem, polityką... Byleby coś konkretnego i przydatnego; weźmy na przykład chemię - uwielbiam chemię, ale gdybym chciała pracować w tym sektorze, to co takiego mam robić? Kremy na zmarszczki? To raczej nie jest działalność przynosząca ludzkości zbyt wiele korzyści.
Cieszę się, że jeszcze mam czas. Całkiem sporo czasu na zastanawianie się, co ja w zasadzie mam ze sobą zrobić. Ale jeśli ten czas minie tak szybko, jak ten rok, to będę chyba musiała złożyć podanie o wydłużenie mojej doby do 48h, bo nie wyrobię.

Ps. dlaczego nie umiem zamieścić tego linka z piosenką normalnie, ładnie, tak jak kilka postów wcześniej?

11 komentarzy:

Ania. pisze...

ale masz fajnie że jedziesz do Hiszpanii:)
Ja jestem w 2klasie LO i kompletnie nie wiem co chcę robić w życiu a tym bardziej nie wiem co chcę zdawać na maturze.
A czasu za dużo mi nie zostało...

intrygantka. pisze...

a ja Ci życzęę, żebyś w przyszłości robiła coś z pasją i czerpała z tego satysfakcję, bo dla mnie to podstawa :D

f r a n k pisze...

Cholernie zazdroszczę Ci tej Hiszpanii!:) Gdzie dokładnie jedziesz?
Ja zgadzam się z Intrygantką. Najważniejsze, żebyś robiła to co lubisz, bo inaczej to nie będzie miało sensu. Trzymam kciuki i myślę, że w końcu Cię oświeci:) Każdy potrzebuje na to czasu.

Pozdrawiam, miłego popołudnia;)

cry pisze...

Ale masz fajnie że do tej Hiszpanii jedziesz. :D
Dzięki za słowa wsparcia. :)

8smake pisze...

Masz wspaniałe plany, to nic że jeszcze nie sprecyzowane! Ważne że wiesz co lubisz. I niech Hiszpania się uda!

f r a n k pisze...

Spoko, nie przeszkadza mi to;) W końcu trzeba gdzieś się wygadać:D

Kurcze, naprawdę super;) I jeszcze ta pogoda...

Tak, ja na początku pierwszej klasy też się śmiałem. Ale już nudzi mnie słuchanie o "prezent simpule" albo "someone pipul":D Mogli by mnie czymś znów zaskoczyć;D

Aleks pisze...

o Hiszpania jest piękna.
ja kończę teraz gimnazjum wiem że mam jeszcze dużo czasu ,ale to w końcu tylko 3 lata liceum.
I tak nie wiem co chcę robić. też brałam pod uwagę prawo. ;) ale zdanie zmieniam kilka razy w tygodniu :)

Ada pisze...

Też się cieszę, że to Tobie przypadł pierwszy komentarz.:) A jeśli chodzi o tą szybko przemijalność.. masz dopiero 16 lat! To naprawdę nie wystarczająco żeby przejmować się takimi rzeczami. Pomyśl co będzie później. Teraz jest naprawdę spokojnie jeśli o to chodzi. Dopiero później życie zacznie naprawdę gnać i będzie Ci wstyd, że narzekałaś na to w takim wieku :). A jeśli chodzi o przyszłość.. jak powiedział buddha 'everything you can imagine is real'. Zapamiętaj, że marzenia są po to aby je realizować więc najważniejsze to się nie ograniczać:) Jakies 90% ludzi nie wie co chce robić w liceum.. koleżanka zmieniała praktycznie co miesiąc z medycyny na prawo, z prawa na architekture, z architektury na inżynierie. Więc spokojnie masz jeszcze czas. Najpierw poznaj siebie jak najlepiej, aby być świadomą co dałoby Ci szczęście no i (niestety bardzo ważne) kase:P Mam nadzieję, że dasz sobie rade, będzie dobrze.:D Trzymaj się:)

Sylwia pisze...

Gratuluję wyjazdu do Hiszpani :)
A poza tym bardzo przyjemny blog :)
S.

Anonimowy pisze...

Oo ja też bym chciała do Hiszpanii pojechać:D

julies pisze...

dziękuję :) super,że jedziesz do hiszpanii :)