26 maja 2010



Ojejku, jejku. Jak to jest, że żyjemy sobie spokojnie - i nagle narodowa tragedia. Różne refleksje, żałoba, prasa ma zwiększoną sprzedaż, jest o czym pogadać itd. Wracamy do codziennego życia, chociaż jeszcze o tamtym nie zapomnieliśmy (tzn. zależy kto, bo na przykład moja klasa prawie nie zauważyła, że coś się stało). I nagle - bum! Nie będziecie mieć spokoju, ha ha ha ha ha.

No, ale mam parę bardzo ważnych rzeczy do przekazania światu i próbuję o nich napisać, ale nie mogę, bo cały czas kołacze mi się po głowie jedno - niezwykła ignorancja ludzi z mojej klasy, czy tam ze szkoły nawet. Najpierw dziwiło mnie, jak ogólnie w szkole słowa nie słyszałam o tragedii w Smoleńsku, a teraz coś jeszcze gorszego się wydarzyło - i mam wrażenie, jakby nawet nie zauważyli. Bo skoro nas nie zalało, to co nas to obchodzi. E tam, don't worry - miej w dupie resztę społeczeństwa!

Dobrze, że chociaż odgórnie jest organizowana zbiórka pieniędzy i darów. Doszłam do wniosku, że skoro dostałam nowe słuchawki (rzecz niezbędna do życia) i nakupowałam sobie ostatnio sporo ciuchów (znaczy trzy bokserki, nie lubię zakupów generalnie), w czasie, kiedy ludzie tracili domy i skoro mogłam kupić Mamie prezent, a potem jeszcze Raffaello za 32 zł... to mogę też wyzbyć się trochę kasy na rzecz tych, którzy nie mają w tej chwili nic. A już tym bardziej mogę się pozbyć co najmniej dwóch kompletów ręczników, których nam zbywa. Myślałam też o ciuchach - ale potem powiedzieli, żeby nie dawać używanych. I to mnie zastanawia. Myślę, że ludziom, którzy nie mają w tej chwli nic nie będzie przeszkadzało, że ktoś parę razy coś tam włożył. A zabawki? Też mają być nieużywane? No wybaczcie, ale aż tak przepełniona empatią i chęcią szerzenia dobra nie jestem, żeby teraz lecieć i kupować tym ludziom nowe rzeczy. Szczególnie, że lecieć, to ja lecę do Hiszpanii i muszę skorzystać i dokonać zakupu literatury hiszpańskojęzycznej, jako że jestem w sekcji dwuzjęz. hiszp.

Mam nadzieję, że Wy, Drodzy Czytelnicy (kurde, mam chyba talent pisarski), jesteście przepełnieni empatią (zakładając, że Wasze domy nie są przepełnione wodą i ogólnie, że żyjecie) i pomagacie powodzianom. I dołączacie na fb do różnych grup dt. tego tematu, coby szerzyć idee. Nie tylko do grupy "nie mogę się uczyć, bo muszę wypatrywać fali powodziowej". Oczywiście szalenie zabawne to jest, ale są też bardziej przydatne.
Ech. Generalnie to coś mi mówi, że hojność wśród jose'owskiej młodzieży nie będzie ogromna. Obym się myliła!

Ps. myślę, że zachorowałam na mamtowdupizm. Bronię się wprawdzie dzielnie i usiłuję robić na jutro prasówkę, ale... no, jak widzicie, piszę posta, zamiast prasówkować. W końcu... trochę już mam tej prezentacji, jakoś to będzie, nie...?

Pps. mówiłam już wielu osobom o moim blogu o muzyce, w ramach pracy domowej, ale generalnie mówię jeszcze raz. Bardzo zależy mi na opiniach o nim, tylko że wyrażanych na tym blogu, z oczywistych względów :)

xoxo ;*

6 komentarzy:

f r a n k pisze...

Ach, my żyjemy w jakiś dziwnych czasach... Co chwilę jakaś tragedia, nie mogę tego zrozumieć.

Co do bloga muzycznego, to komentuję Ci to tu, bo nie wiem czy mogę tam, ze względu że jest to praca domowa - podoba mi się - nie jest to zrobione na odwal, jest coś więcej niż tylko linki do muzyki. I nie jest to muzyka aż tak bardzo znana, więc można się dowiedzieć i poznać coś nowego;)

f r a n k pisze...

Ja mam to samo - totalna olewka.

Szczerze mówiąc ostatni teledysk do kitu! Beznadziejny. Liczę jednak, że następny będzie lepszy, bo drugi singiel to ballada, którą wrzuciłem do notki:))

Martyna pisze...

No tak. Moja klasa, a przynajmniej większość, chociaż jest jaka jest i czasem pozostawia dużo do życzenia, to myślę, że raczej chciałabym pomóc i by coś przyniosła (: Używane ciuchy, a tym bardziej zabawki, co w tym złego? A mamtowdupizm się szerzy, jakaś epidemia XDD

bezchmurna pisze...

Cieszę się, że są jeszcze ludzie w moim wieku na tym świecie, którzy nie nabijają się z zaistniałych tragedii, tylko działają ku pomocy innym. Odetchnęłam z ulgą, ponieważ już myślałam, że coś jest ze mną nie tak. Ja np. nie rozumiem jak można tak traktować ludzi. Ja zawsze staram się postawić w takiej sytuacji , co jeszcze bardziej mnie motywuje . Pozdrawiam !

cry pisze...

jeny poprostu mnie tacy ludzie dobijają co są odporni na krzywdę innych. u nas w szkole jest zbiórka pieniędzy na powodzian i przekażemy je na jakąś wieś, która jest potrzebująca. Wiem że to mało ale zawsze to niż niiic.

Unknown pisze...

hej czy to ty pisalas na stylio ze mozesz kupic komus cos z np H&M? Bo jak tak to ja jestem chetna :) Napisz na gadu 10453154 albo na e-mail ak11104@vp.pl
http://szafa.pl/c2762015-poszukuje-spodnica-hm.html (nie wiem czy jeszcze jest w sklepach)